Tytka Fit – opinie

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Tytka Fit – opinie

Już od dłuższego czasu przyglądaliśmy się cateringowi Tytka Fit. Chcieliśmy w końcu sprawdzić, co przygotowują dla swoich Klientów i jak smakuje ich dieta pudełkowa. W końcu się do tego zabraliśmy! Zamówiliśmy 5 dni cateringu – wybór menu w wersji 2000 kcal. Sprawdź, co Tytka Fit dla nas przygotowała!

Opinia powstała we współpracy z Tytką Fit

Tytka fit – kod rabatowy

Kod rabatowy 8% na catering Tytka Fit – PRZEZZOLADEKDOSERCA

Dzień I

Zamówiliśmy:
– Wietnamska kanapka Banh mi z kurczakiem
– Sernikobrownie z malinami
– Pulpety z łososia z ryżem jaśminowym i brokułem
– Chińska zupa z makaronem chow mein
– Ciabatta z pieczenią drobiową ze szpinakiem i oscypkiem, dip z suszonych pomidorów

Ta wietnamska kanapka TOP. Marcheweczka i ogórek marynowane, delikatnie kwaskowe, do tego nieco sosu i delikatnie pikantny kurczak – połączenie naprawdę mega dobre i aż chciało by się zjeść tego więcej!

Nie do końca siadła nam chińska zupa z makaronem chow mein, ale to może być kwestia gustu.

Na kolację ponownie bułka – to jest coś, czego na pewno brakuje w niektórych cateringach, które najprawdopodobniej po prostu boją się przygotowywać je dla swoich klientów. Podobnie jak pierwsza kanapka tego dnia – mieszanka smaków, która naprawdę mocno zapada w pamięć!

Dzień II

Na wtorek wybraliśmy:
– Placuszki z truskawkami i mascarpone, owoce sezonowe
Omlet a’la pizza z szynką i mozzarellą, sos czosnkowy
– Tex-mex z kurczakiem i cukinią, chrupiąca tortilla
– Ramen z łososiem, kurczakiem i jajkiem
– Szpinakowe kopytka z zielonym pesto

Owoce ze śniadania świeże, soczyste i bardzo dobre. Omlet mógłby mieć delikatnie mniej oliwek, które nieco zabiły smak całego posiłku, ale wciąż był to dobry posiłek.

Na pewno najlepszym posiłkiem z całego dnia był tex-mex, który z wyglądu mógłby przypominać meksykański misz masz, ale zdecydowanie bronił się smakiem. Równie dobre były szpinakowe kopytka – delikatne i z bardzo intensywnym bazyliowym pesto.

Dzień III

W trzeci dzień zamówienia otrzymaliśmy:
– Racuszki z ricottą, ananasem, jabłkiem i skyrem
– Drożdżówki pełnoziarniste z jabłkiem i brzoskwiniami
– Quesadilla a’la kebab z domowym ketchupem
– Smoothie z mango i pomarańczy
– Kanapka z tofu i pastą orzechową, słupki świeżych warzyw

Ponownie świeże i bardzo soczyste owoce na śniadanie, jedna uwaga – owoce mogłyby być w trzech różnych komorach, bo racuszki delikatnie zawilgły od owoców, ale wciąż bardzo dobra pozycja.

Drożdżówki równie bardzo dobre, aż chciałoby się ich więcej! A kruszonka… pycha! Całość tak mega świeża, że nie wiemy jak Tytka to robi.

Quesadilla z bardzo intensywnym i delikatnie pikantnym ketchupem – mega siadła, a dodane pomidory i kiszone ogórki odświeżały smak całego posiłku.

Kanapka z tofu… Nie jesteśmy wege, ale gdyby Tytka Fit przygotowywała nam dania takie jak ta kanapka, to zostalibyśmy roślinożercami. Byliśmy w mega szoku – bułka nie jest wyschnięta, warzywa chrupiące, pasta orzechowa delikatnie kremowa o intensywnym orzechowym smaku ze słonym posmakiem. Na pewno może konkurować w rankingu najlepszych posiłków Tytki z wietnamską kanapką Bahn mi z pierwszego dnia!

Dzień IV

Na czwarty dzień mieliśmy:
– Kanapki ze śmietankową pastą z tuńczyka i rzodkiewką
– Serniczek na czekoladowym spodzie z ricottą i musem malinowym
– Zielone curry po tajsku z ryżem jaśminowym
– Kanapki z mortadelą, ricottą z suszonymi pomidorami i świeżym ogórkiem
– Bułeczka Bao z wieprzowiną w sosie teriyaki, may mango-chipotle

Kanapki ze śniadania miały być z marynowaną rzodkiewką, a nie świeżą, ale nie narzekaliśmy z tego powodu – świeża rzodkiewka jest równie pyszna. Dostaliśmy jeszcze w gratisie gotowane jajko. Pasta naprawdę kremowa i intensywnie tuńczykowa.

Może zielone curry na zdjęciu nie wygląda zbyt pięknie (głównie ze względu na brak zdolności fotograficznych) , ale smakiem na pewno się broni. Ogólnie nie jesteśmy fanami mleczka kokosowego (ze względu na przeżycia sprzed paru lat z nim związane), ale tutaj dawał fajny posmak, nie górował nad pozostałymi składnikami i wszystko zjedliśmy ze smakiem.

Kanapki z mortadelą, ricottą, suszonymi pomidorami i ogórkiem – niby takie proste danie, ale jakie to jest pyszne…

No i oczywiście to, na co najbardziej czekaliśmy przez ostatnie dni – bułeczka bao z wieprzowiną w sosie z majonezem mango-chipotle. Sos próbowany sam jest ostry, ale w połączeniu z pozostałymi składnikami nie czuć go aż tak bardzo. Składniki świeże, całość tak dobrze przemyślana, że po czwartym dniu po prostu zaniemówiliśmy. Nigdy nie widzieliśmy w cateringach (a jemy stale od około 3 lat) tak dobrze przygotowywanych bułek czy chociaż próby przygotowania bułeczki bao z dodatkami. Mega mega duży plus.

Dzień V

Na sam koniec testowania cateringu, dostaliśmy:
– Babeczki bananowe z porzeczkami, twarożek straciatella
– Sałatka z serem halloumi i sosem musztardowo-miodowym
– Marynowany dorsz po marokańsku z sosem chimichurri, pieczone ziemniaczki
– Jagodowe ciasto z pełnoziarnistą kruszonką
– Panini z kurczakiem w sosie BBQ, marynowanymi ogórkami i mayo sriracha

Piąty dzień zamawiania Tytki Fit na pewno będziemy kojarzyć z mega świeżymi owocami i warzywami, bardzo mocno przyprawionymi rybą i ziemniakami (które swoją drogą były super), FENOMENALNYM ciastem jagodowym i panini, które rozpoczęło i zakończyło 5 dni testowania Tytki.

Do tej mega doprawionej ryby i ziemniaków (ćwiartki w mundurkach) mieliśmy jeszcze marchewkę, która była w dodatkowym mniejszym pojemniczku, który wyciąga się w czasie podgrzewania w mikrofalówce. Nie wszystkie cateringi pomyślały o tym, żeby taki mały dodatek wdrożyć u siebie, więc duży plus dla Tytki!

Nad ciastem, które dostaliśmy, chcemy się troszeczkę pochylić – mega dużo jagód, cieniutkie ciasto i kakaowa kruszonka, która idealnie wszystko dopełniała. Smak nie jak z „masowej produkcji”, a taki typowo domowy, jak od mamy. To jest to, co słodkie dziurki lubią najbardziej!

Podsumowanie

Zanim jeszcze przejdziemy do całościowego podsumowania cateringu, to musimy wspomnieć o jednym – różnorodność posiłków w wyborze menu w Tytce. Naprawdę, wybierając posiłki, które zjemy w ciągu całego tygodnia testowania Tytki mieliśmy kilka razy wewnętrzną walkę ze sobą, który z posiłków wybrać. Najchętniej zamówilibyśmy więcej dni, żeby spróbować każdego z posiłków, bo 80% z nich była naprawdę intrygująca. Nie zawsze przygotowujemy coś takiego, ale ze względu na ich menu, zebraliśmy w PDF wszystkie posiłki, które mogliśmy wybrać. Przycisk do PDFa poniżej.

Ze względu na dużą ilość tekstu nie było jak dobrze tego zebrać, żeby to ładnie wyglądało – jeśli chcesz zobaczyć, co dokładnie przygotowywali na dane dni, przybliż treść.

Szczególnie zainteresowały nas posiłki, w których były bułki – zazwyczaj w cateringach nie są spotykane (zamiast nich cateringi przygotowują tosty/grzanki), a jeśli już się pojawią to bywają suche. Ku naszemu zaskoczeniu, bułki z Tytki Fit były świeże i nie mieliśmy żadnych przeciwskazań, żeby nie jeść tych śniadań czy kolacji.

W Tytce nie jest ciężko o słodkie posiłki – czy to na śniadanie, drugie śniadanie czy podwieczorek. Nie zawsze uda się wyłapać ciasto (które zawsze idealnie pasuje do kawy po pracy), ale mimo wszystko te legalne słodycze od Tytki całkowicie poskramiały ochotę na słodkości.

Po zamawianiu ich cateringu przez 5 dni wybraliśmy nasze ulubione posiłki, które moglibyśmy jeść codziennie i ciężko, żeby się nam znudziły:
– śniadanie – wietnamska kanapka Banh mi z kurczakiem
– II śniadanie – drożdżówki pełnoziarniste z jabłkiem i brzoskwiniami
– obiad – quesadilla a’la kebab z domowym ketchupem
– podwieczorek – jagodowe ciasto z pełnoziarnistą kruszonką
kolacja – bułeczka Bao z wieprzowiną w sosie teriyaki, may mango-chipotle

Tytka bardzo zaskakuje posiłkami i smakami, jakie rozwożą po całej Polsce. Wszystkie paczki, które do nas dostarczyli wyglądały przede wszystkim bardzo estetycznie – zarówno jeśli chodzi o rozdzielenie poszczególnych części posiłków, jak i o czystość pudełek. One były po prostu schludne. Zdecydowanie instagramowe pudełka, którymi można się chwalić.

Cenowo Tytka Fit jest jednym z cateringów, który należy do wyższej półki i tutaj nie ma co owijać w bawełnę. Ale porównując do innych cateringów, które cenowo wyglądają bardzo podobnie, Tytka Fit nie ma tylko ładnych zdjęć posiłków – ich posiłki są po prostu bardzo smaczne, wyglądają jak ze zdjęć, gdy przychodzą pod drzwi (porównywaliśmy do jednego z cateringów, który za 2000 kcal z wyborem menu kosztuje tyle samo).

Dzień 3 posiłkowej diety zaczyna się od 48,50, a 5-cio posiłkowej od 62,08 zł. Zamawiając na dłużej niż 15 dni, otrzymuje się jeszcze dodatkowy rabat 2% na dietę.

Na pewno na samym początku najbardziej opłaca się zamówić na krótszy okres czasu, żeby sprawdzić czy Tobie też siądzie ten catering, a gdy już zakochasz się od pierwszej torby, zamawiasz na dłuższy okres i wykorzystujesz kody rabatowe (np. PRZEZZOLADEKDOSERCA, dzięki któremu dostaniesz 8% rabatu). Wtedy przy diecie Healthy 2000 kcal zapłacisz tylko 67,62 zł, a za wybór menu (również 2000 kcal) 72,12 zł za dzień.

Opinia jest podejrzanie pozytywna, ale tutaj po prostu nie było do czego się przyczepić.

Czy polecamy Tytkę? Tak i podpisujemy się pod tym rękami i nogami!