Fit apetit – opinie

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Fit apetit – opinie

O Fit Apetit słyszałem już nie raz od znajomych, a ostatnio pojawili się nawet na mojej klatce schodowej na tablicy dla ogłoszeń administracji budynku. Z tego co się dowiedziałem, nie do końca było to legalne, no ale cóż. Przez tę ulotkę postanowiłem koniec końców zamówić Fit Apteit, żeby sprawdzić, jak się sprawuje. Sprawdź, co dostałem w ciągu 5-ciu dni zamówienia, jak wyglądało i czy na pewno wszystko było w porządku!

Moje zamówienie to pakiet FIT (25 dań w wyborze menu – czyli 5 na jeden posiłek), rodzaj diety Slimfit, wariant oczywiście 5 posiłków, a kaloryczność 1 800 kcal. Długość zamówienia jak zawsze 5 dni.

Fit apetit – kod rabatowy

Jeśli szukasz kodu, to użyj kodu BIE29231 – otrzymasz 10% rabatu!

Przechodząc z przycisku powyżej, kod rabatowy naliczy się automatycznie. Ten kod na 10% rabatu działa tylko na pierwsze zamówienie!

Dzień I

Pierwszego dnia dostarczyli nam:

  • pasztecik drobiowy z borowikami, chlebkiem orkiszowym i warzywami,
  • ciastka owsiane z masłem orzechowym i kawałkami belgijskiej czekolady,
  • Rigatoni z sosem pomidorowym i pieczonym łososiem,
  • batoniki owsiane z kremem daktylowym i porzeczkami,
  • bałkańskie racuchy z twarożkiem i sałatką warzywną.

Śniadanie było naprawdę duże i konkretnie – to na duży plus. Drugie śniadanie z nazwy wskazywałoby, że dostaniemy więcej niż jedno ciastko, a tu taki zonk. Trochę szkoda, bo jedno ciastko to dla słodkich dziurek dość mało.

Obiad w porządku, choć ilość sosu, w porównaniu do makaronu i łososia, totalnie za duża. Kwaśno-pomidorowy smak sosu całkowicie zabił smak pozostałych składników.

Batoniki owsiane – ponownie liczba mnoga w panelu klienta, a w paczce jeden mały batonik. Choć całkiem dobry, to również było go zdecydowanie za mało. W dodatku szkoda, że zdjęcie, które jest w panelu klienta (poniżej), nie odzwierciedla prawdziwego posiłku, który do nas przychodzi.

catering dietetyczny fit apetit
Szkoda, że te batoniki tak nie wyglądały 🙁

Hitem pierwszego dnia na pewno były bałkańskie racuchy. Po podgrzaniu ze środka wypłynęło tyle tłuszczu, że bez problemu usmażylibyśmy na nim konkretne 2 kotlety schabowe.

Dzień II

Drugiego dnia w paczce miałem:

  • jajecznica z szynką, grillowaną cukinią, domowym pieczywem bezglutenowym i warzywami,
  • ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką,
  • tagliatelle w sosie dor blue ze szpinakiem, groszkiem cukrowym i płatkami wołowiny duszonymi w winie,
  • wegańskie monte,
  • tortilla z gyrosem z kurczaka z kapustą, papryką i dipem czosnkowym.

Jajecznica jest dużym zaskoczeniem – wyszła im bardzo dobrze. Ciekawe, że drugi dzień z rzędu w paczce na śniadanie był dokładnie taki sam chleb.

Ciasto drożdżowe i wegańskie monte również bardzo dobre – taka mini przekąska w ciągu dnia (choć monte nie wyglądało zbyt szczególnie).

Tortilla z gyrosem – jest taka sałatka, którą przygotowuje się w domach z wykorzystaniem ryżu, piersi z kurczaka i przyprawy do gyrosa. To właśnie tak samo smakowała ta tortilla, tylko dość ostra i z dodatkiem placka i bardzo delikatnego dipu czosnkowego.

Dłużej natomiast muszę zatrzymać się przy tagliatelle w sosie dor blue ze szpinakiem, groszkiem cukrowym i płatkami wołowiny duszonymi w winie. Nie wiem, czy to ze względu na moje preferencje smakowe, czy nie, ale mi ciężko je się mięso, które ma przerosty tłuszczu. W tym obiedzie podanym przez Fit Apetit na środku każdego plastra był dość duży przerost. Całość szybko przełknąłem tylko po to, żeby nie być głodnym, ale nie było to zbyt przyjemne. Sos dor blue miał bardzo słabo wyczuwalny ser pleśniowy i przez to zastanawiałem się, czy nie dostałem po prostu sosu szpinakowego.

Dzień III

Trzeci, zaskakujący dzień to:

  • kremowa pasta z kurczaka i jajka z pieczywem razowym z warzywami,
  • jogurt snickers z orzechami i płatkami kukurydzianymi,
  • kurczak curry z warzywami i ryżem basmati,
  • sernik z daktylową polewą,
  • burgery krabowe z sezamem, keto bułką, pikantnym sosem imbirowym i warzywami.

Zdecydowanie jeden z lepszych dni w Fit Apetit – każdy z posiłków był prze mega dobry, jadłem z przyjemnością. Fajne, duże i pożywne porcje i co najważniejsze – mega świeże składniki. Zarówno warzywa (szczególnie na nie patrzę pod kątem świeżości), ale też keto bułka z mąki migdałowej. Tę drugą łatwo jest przesuszyć przy wypiekaniu, a jeszcze bardziej przy przewożeniu w pudełku i podawaniu na następny dzień.

Jedyne co mi nie odpowiadało to to, że curry w obiedzie bardziej było sosem orzechowym na mleczku kokosowym, a nie curry, ale mimo to – wciąż zjadliwe.

Tym dniem Fit Apetit bardzo sobie zaplusował!

Dzień IV

Czwarty, a zarazem przedostatni dzień testu Fit Apetit to:

  • szpinakowe naleśniki z musem z ricotty, białej czekolady i sosem truskawkowym,
  • wrap z hummusem orzechowym szpinakiem i kiełkami fasoli,
  • szarpana wieprzowina z pieczonymi ziemniakami i surówką,
  • foccacia z pastą grzybowo-truflową i pieczonymi w rozmarynie pomidorkami cherry,
  • chorwackie cevapcici w picie podane z jabłkowym ajwarem i grillowanymi warzywami.

Mega dobre śniadanie i drugie śniadanie. Naleśniki nie były suchymi i cienkimi wiórkami i naprawdę dało się poczuć smak naleśnika. Dodatki – petarda.

Obiad również zjedzony z przyjemnością i co najważniejsze – był sycący. Pewnie za sprawą ziemniaków, ale nie były to zwykłe ziemniaki. Przygotowane w przyprawie robią robotę!

Z ciekawości zamówiłem też te chorwackie cevapcici i jeśli tak smakuje prawdziwe cevapcici, to na pewno się nie polubimy. No dla mnie paskudne.

Dzień V

Na pożegnanie od Fit Apetitu dostałem:

  • chlebek razowy z śródziemnomorskim twarożkiem i warzywami,
  • pistacjowe ptasie mleczko,
  • wołowina po indyjsku podana z pieczonymi łódeczkami ziemniaczanymi,
  • naleśniki z batatów ze szpinakiem i fetą,
  • tikka masala z ciecierzycą i bakłażanem podane z chlebkami naan i kwaśną śmietaną.

Śniadanie było dość syte, szkoda tylko, że kalarepa, która była w pudełku była bardzo gorzka. Pozostałe posiłki całkiem dobre. Szkoda, że naleśniki w liczbie mnogiej były tylko z nazwy.

Tikka masala podane z kwaśną śmietaną – nie wiem dlaczego była w sosie, przez co musiałem podgrzać również ją. To bardzo słabe.

Czy warto zamówić Fit Apetit?

Za dzień w mojej konfiguracji zamówienia – pakiet FIT (czyli ten średni), dieta Slimfit, 5 posiłków dziennie to 77,90 zł za dzień paczki. To dość dużo jak za taką dietę, którą dostajemy na co dzień. Z półki cateringów premium jest jeden, który jest o niebo lepszy niż Fit Apetit – zarówno pod kątem jedzeniowym, jak i jakościowym i programu lojalnościowego.

Poniżej zebrałem krótkie podsumowanie, co w największym stopniu wpłynęło na moją opinię.

Nierozdzielalne elementy posiłków do podgrzania

Niektóre z posiłków potrzebują podgrzania, to oczywiste. Ale mamy czasem do czynienia z posiłkiem, który ma 5 elementów, z czego podgrzać mamy tylko jeden lub dwa. Z pomocą przychodzą osobne pojemniczki lub odrywalne elementy pudełka, dzięki któremu można z łatwością podgrzać tylko to, co trzeba.

W innych cateringach to działa i działa naprawdę dobrze, więc nie jest to jakieś odkrycie Ameryki. Nawet w tych tańszych cateringach potrafią dodać do pudełek ułatwiające życie osobne pojemniczki. W Fit Apetit tego po prostu brakowało.

Panel Klienta i wybór posiłków…

O ile fajnie, że możemy samodzielnie wybrać spośród ilu różnych dań możemy wybierać te, które będą do nas dostarczone, o tyle w panelu Fit Apetit jest to bardzo ciężko zrobić. Niektóre posiłki mają swoje zdjęcia (które nie odzwierciedlają rzeczywistości), niektóre nie mają, a niektóre mają zaślepki w postaci „to jest nowy posiłek i jeszcze nie ma zdjęcia”. Przez to, że każde zdjęcie czy grafika są z innej parafii, a nazwa posiłków gubi się całkowicie przy zdjęciach, wybór posiłków z przyjemności zamienia się w męczącą konieczność.

…A skoro o wyborze posiłków

To jest on całkiem zacny! Co by nie mówić na temat Fit Apetitu, to posiłki spośród których możemy wybrać są naprawdę różnorodne. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, ale nie zawsze sugerowałbym się zdjęciem dostępnym w panelu.

Wielkość porcji

Nie wiem czy to przez to jakie posiłki wybierałem w Fit Apetit, ale u mnie zawsze:

  • największe było śniadanie,
  • obiad też był duży, choć mniejszy niż śniadanie, ale bardziej sycący,
  • drugie śniadanie i podwieczorek – byle co, byleby było,
  • kolacja – średniej wielkości.

I mi to odpowiada! Będąc na diecie IF takie rozłożenie wielkości posiłków dopasowane do kaloryczności jak najbardziej dobrze się spisuje.

Cena, a jakość

Według mnie są inne cateringi, które w lepszej cenie (czyli tańsze) przygotują smaczniejsze, lepsze i ciekawsze posiłki z jeszcze większą różnorodnością. Przy Fit Apetit nie zdarzyło mi się zjeść posiłek wcześniej (mam określone godziny, w których jem), bo tak bardzo chciałem czegoś spróbować.

Czy wybrałbym jeszcze raz Fit Apetit? Na 90% nie, są lepsze cateringi dietetyczne.

A wszystkie cateringi dietetyczne, które spróbowałem razem z kodami rabatowymi (zazwyczaj polecającymi, dzięki którymi „zarobię” na torby) są dostępne na podstronie ranking cateringów dietetycznych wraz z odnośnikami do ich opinii.

Do następnego!