5 posiłków dziennie – opinia

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
5 posiłków dziennie – opinia

Cześć! Znowu postawiliśmy na testowanie cateringu dietetycznego i tym razem trafiło na 5 posiłków dziennie (w skrócie 5pd). Zachęciły nas do tego przede wszystkim pozytywne opinie i to, że o tym cateringu po prostu słychać.

Zamówiliśmy pudełka na tydzień – dieta CLASSIC w największej kaloryczności – 2000 kcal za 320 zł (64 zł dziennie). Według opisu na stronie w tej diecie będziemy otrzymywać fit wersje typowych dla polskiej kuchni dań. Każdego dnia przygotowywaliśmy zdjęcia i lakoniczną recenzję cateringu na naszym Facebooku i Instagramie (które swoją drogą warto śledzić).

Sprawdź co dokładnie dostaliśmy w 5PD przez tydzień naszej diety! Uważaj, były wzloty i upadek.

5 posiłków dziennie – kod rabatowy

Zamów z kodem RV740x i otrzymaj 5% zniżki!

Przechodząc z przycisku powyżej, nasz kod rabatowy automatycznie się naliczy

Dzień I

  • jogurtowe placki z musem truskawkowym i pomarańczą,
  • brzoskwiniowy jogurt pitny,
  • spaghetti pełnoziarniste z sosem bolognese, parmezanem i natką pietruszki,
  • zdrowa szarlotka orzechowa,
  • zapiekanka z marynowanym filetem z kurczaka, pesto, pieczarkami i serem typu feta.

Śniadanie było dobre pomimo tego, że dostaliśmy bardzo mało musu truskawkowego. Drugie śniadanie natomiast było po prostu Danio brzoskwiniowym, ale z dodatkiem mleka i trochę cząstek brzoskwini.

Obiad miał wyrazisty smak, ale zabrakło nam parmezanu. Całkiem dobry obiad na sam start. 

Niestety to, co nas czekało na podwieczorek to istny zawód świata. Dostaliśmy tak mały kawałeczek tak pysznego ciasta, że delektowaliśmy się jego smakiem przez dobrych kilka minut, aż do momentu całkowitego rozpłynięcia się szarlotki w ustach.

I bardzo dobra zapiekanka na kolację, którą powtórzymy sami 🙂

Dzień II

  • japońskie placuszki z jogurtem greckim, miodem i musem truskawkowym,
  • pudding jaglany z kokosem, kakao i czekoladą podawany z sosem truskawkowym,
  • pieczeń rzymska w sosie grzybowym z kopytkami i buraczkami,
  • ciastko owsiane z jabłkiem,
  • curry warzywne z batatem, kolendrą i chlebkiem pita.

Śniadanie powtórzone – znowu placuszki. Wyglądały i smakowały dokładnie tak samo jak w poprzednim dniu.

Pudding, który jest klasykiem wśród cateringów, bardzo smaczny, choć nasz (Pudding jaglany z owocami) jest na pewno lepszy!

Dobra pieczeń rzymska, choć całość dosyć słona.

Wilgotne ciastka owsiane, które my sami również przygotowujemy (Ciastka owsiane), chociaż na pewno nie aż tak wilgotne.

Curry warzywne nam nie do końca siadło – dobra była jedynie pita, a curry samo w sobie miało przebijający smak ogórka kiszonego i niestety nie było czuć batata.

Dzień III

  • Omlet wiśniowy z jogurtem i sosem owocowym,
  • Delikatna zupa krem z buraka z fetą,
  • Gulasz z grzybami i wołowiną podawany z kaszą jęczmienną i buraczkami,
  • Kruche ciasto z rabarbarem i budyniem,
  • Placuszki ziemniaczane z sosem botwinkowym.

Nie wiem czy znacie żart z chińczykiem, w którym podpiera on swoją głowę załamany, wydłużając tym samym oko przez co ma je skośne mówiąc “znowu ten ryż”. My dokładnie tak samo czuliśmy się widząc po raz trzeci placuszki, ale z innym dodatkiem. Tutaj znowu taki sam smak placuszka, mamy tylko nadzieję, że nie są one z jednej partii. Po wrzuceniu relacji na Instagrama, 5PD zapytało nas jak nam smakuje, a na naszą wiadomość, że znowu dostaliśmy placki, odpowiedzieli “Kochamy placuszki!”. No okej, może nas też przekonają!

Zupa dobra, fajny akcent dodawały malutkie kosteczki sera feta zanurzone w kremie. Ogólnie krem mógł być lepszy – podczas jedzenia można było bez problemu rozdzielić papkę z buraków i wodę, które po dobrym zblendowaniu stają się po prostu gęstą zupą.

Obiad podobnie jak dnia poprzedniego bardzo słony. No i… znowu te buraczki?

Ciasto z rabarbarem skradło nasze serca – to na pewno. Pyszne, słodkie, puszyste, kruchutkie, można się nim zachwycać godzinami, ale znowu dostaliśmy mały kawałek. Dzień słodkich dziurek – zniszczony!

Placuszki ziemniaczane dobre, chociaż kolacja bez zachwytu.

Dzień IV

  • placuszki z musem mango-brzoskwinia i owocami,
  • krem z groszku i mięty,
  • łopatka wieprzowa w sosie grzybowym z kopytkami i ogórkiem kiszonym,
  • bananowy ryż na mleku z musem z mango i świeżymi owocami,
  • wegetariańskie leczo z grzybami, kaszą i ogórkiem kiszonym.

Na śniadanie znowu dostaliśmy ukochane placuszki. Czwarty raz pod rząd. Strasznie dziwna jest ta różnorodność posiłków w 5PD (może wkrótce rebranding na 5 Placuszków Dziennie?).

5 posiłków dziennie opinie
źródło: google.com

Krem z groszku dobry, chociaż na pewno było go mniej niż kremu z buraków – nie ma co zachwalać, ale nie ma na co narzekać.

Łopatka wieprzowa to bardzo rozdrobnione mięso z dokładnie tym samym sosem, który dostaliśmy we wtorek i z ogórkiem kiszonym. Ciężko nam przez to powiedzieć, czy na pewno sos, który został nam przywieziony, był pierwszej świeżości, czy przygotowany w poniedziałek na kilka dni. I oczywiście znowu dosyć słone posiłki.

Ryż na mleku w porządku, było go trochę więcej ilościowo niż ciasta – to na pewno na plus, chociaż 5PD nie postawiło sobie poprzeczki zbyt wysoko.

Leczo jak leczo – znowu bez szału, ale dało się zjeść. No i oczywiście drugi raz ogórki kiszone w ciągu tego samego dnia. W końcu na co komu różnorodność posiłków 😉

Dzień V

  • kanapki z pastą z kurczaka i awokado podawane z sałatką ze świeżych warzyw i dressingu pietruszkowego,
  • sałatka śródziemnomorska z serem typu feta, słonecznikiem i dressingiem,
  • kurczak w sosie paprykowo-pomidorowym z ziemniaczkami i surówką,
  • brownie jabłkowe,
  • placki warzywne z pietruszki, marchwi i selera podawane z kwaśną śmietaną.

Szok! Pierwszy raz na śniadanie nie dostaliśmy placuszków! Ale oczywiście nie obyło się bez komplikacji – pasta „z kurczaka” smakowała jak pasta z tuńczyka – był wyczuwalny mocny rybny smak. Nie ufaliśmy sami sobie, więc daliśmy do spróbowania tę pastę innym osobom w biurze. Wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że to pasta z tuńczyka. Napisaliśmy więc do 5PD na Instagramie – po przeczytaniu przez nich wiadomości nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Warzywa grubości kartki papieru, duże pudełko, przez które całość była po prostu rozlatana. Wszystko bardzo wilgotne, a po dodaniu dressingu otrzymaliśmy zupę śródziemnomorską. W smaku okej.

Po raz pierwszy w ciągu tygodnia dostaliśmy też pierś z kurczaka, która w innych cateringach pojawia się zdecydowanie częściej.

No i wreszcie konkret w postaci brownie jabłkowego, które wyszło bardzo dobre!

Kolacja bardzo nijaka, którą trzeba było po prostu zjeść i zapomnieć. Znowu placki, chociaż dobrze, że nie w takiej samej postaci jak przez ostatnie 4 dni.

Podsumowanie

Przetestowaliśmy już kilka cateringów. 5PD plasuje się na najniższej pozycji pomimo tak bardzo dobrych opinii w sieci. Powodów jest kilka:

  • brak różnorodności – 4 razy pod rząd dostaliśmy praktycznie taki sam posiłek, ale z innym dodatkiem. Mowa oczywiście o placuszkach, które pojawiały się dzień po dniu. Trochę to niestety irytowało,
  • brak różnorodności po raz drugi – skoro 5PD może się powtarzać, to czemu my nie? 😉 Oprócz placuszków dostawaliśmy ten sam sos (!), raz ziemniaczki, a potem tak samo smakujące i o tej samej strukturze kopytka (!), no i oczywiście dwa razy ogórki kiszone tego samego dnia,
  • brak mięsa – to jest coś dziwnego, bo bardzo dużo cateringów zdobywa słabe opinie przez to, że w ich posiłkach wciąż pojawia się jakieś mięso – a to pierś z kurczaka, a to polędwiczka czy inne smakołyki. Tutaj brakowało tej piersi z kurczaka, brakowało po prostu mięsa. Wiadomo, mięso nie powinno być w każdym daniu, ale częściej niż raz czy dwa razy na dzień,
  • smak – w innych cateringach kucharze wolą pieprzyć niż solić, w 5PD jest na odwrót. Wydaje mi się, że zamiast używać pieprzu, mylą za każdym razem go z solą i takim sposobem mamy podwójnie słone dania,
  • stosunek jakości do ceny – 64 zł dziennie za powtarzające się posiłki czy dodatki. Te 64 zł jest oczywiście za 2000 kcal. Według nas ta dieta nie jest warta 64 zł za dzień. To po prostu za dużo za to, co otrzymywaliśmy w pudełkach.

Za to 5PD zdecydowanie wygrywa nad konkurentami tym, jak próbują dopieścić swoich Klientów. Każde z pudełek ma informację do kiedy można spożyć posiłek, w jakiej mocy/temperaturze piekarnika podgrzewać ciasto czy nawet QR kod kierujący bezpośrednio do ocenienia posiłku. Mają również jedne z najlepszych toreb (zdjęcie poniżej), w których dostarczają posiłki. Ich folia, która znajduje się na pudełkach zrywa się z łatwością, dzięki czemu nawet 3 miesięczny bobas jest w stanie ją zdjąć bez zostawiania śladu. BOK również jest dobrze przygotowane na pytania od Klientów (oczywiście na etapie przedsprzedażowym, w czasie odbierania paczek ciężko o odpowiedź na pytania).

5 posiłków dziennie opinie

Ale czy to jest karta przetargowa 5PD, przez którą powinniśmy zamawiać ten catering dietetyczny? Wydaje nam się, że catering powinien iść w zadowolenie Klientów, które sprawi, że będą chcieli przedłużyć dietę, a nie w dopieszczanie innych szczegółów niemających bezpośredniego wpływ na decyzję Klienta.

Z wszystkich 25 posiłków, które zjedliśmy, najsmaczniej zapamiętaliśmy kruche ciasto z rabarbarem i budyniem, brownie jabłkowe i zapiekankę z marynowanym filetem z kurczaka, pesto, pieczarkami i serem typu feta. No i oczywiście placuszki, które powtarzały się dzień w dzień (pomijając dodatki).

Czy warto zamówić 5PD? Na to musisz odpowiedzieć sobie sam, ale mam nadzieję, że nasza opinia nasunie Ci odpowiedź 🙂