TIM Catering – opinie

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
TIM Catering – opinie

TIM Catering jest cateringiem z Wrocławia, który już nie raz widzieliśmy w Google czy nawet we Wrocławiu na billboardach. Chciałem w końcu przetestować ten catering i wreszcie się udało! Dietę 1800 kcal udało się złapać za 276,21 zł za 5 dni, czyli 55,24 zł za dzień.

Zasady testu są proste. Najważniejsze są:

  • świeżość posiłków,
  • różnorodność dań w wyborze menu,
  • jakość użytych składników,
  • zgrzew folii – jeśli jest zbyt mocno zgrzana folia, to ciężko otworzyć pudełko, a jeśli za słabo, to zawartość może się rozlać,
  • gotowanie w zgodzie ze sztuką,
  • czy catering używa oliwę do podbicia kalorii dania,
  • dostawa (jeśli dostarczany własnym kurierem).

Nie biorę pod uwagę smaku posiłków – każdy ma swój własny smak, dlatego to, co mi smakuje, może nie smakować Tobie i na odwrót.

TIM Catering – kod rabatowy

Otrzymaj 5% rabatu używając kodu WGo3h0

Przechodząc z przycisku powyżej, nasz kod rabatowy automatycznie się naliczy. Kod działa tylko na pierwsze zamówienie.

Ale nie przedłużając – sprawdź jak TIM Catering spisał się u mnie!

Dzień I

Dzień pierwszy w TIM Catering to:

  • bagietka wieloziarnista z serkiem wiejskim z rzodkiewką, szynką i pomidorem,
  • koktajl mandarynkowy z żurawiną,
  • stripsy z kurczaka w panierce sezamowej z ziemniakami, colesławem i sosem paprykowym,
  • deserek z twarożkiem chałwowym, herbatnikami i musem wiśniowym,
  • tortilla pełnoziarnista z pastą tuńczykową z kukurydzą i groszkiem z sosem jogurtowym z czosnkiem niedźwiedzim.

Ogólnie to bardzo ciekawy i obiecujący start całego zamówienia. Chyba zastanowiłbym się nad tym, czy nie skroić ćwiartek pomidorów na mniejsze kawałki, żeby były łatwiej przyswajalne przez każdego.

Bardzo na plus również to, że TIM dorzuca od siebie osobny pojemniczek na to, czego nie podgrzewa się! Wiele cateringów o tym zapomina i wtedy albo musimy przekładać jedzenie na talerz, żeby podgrzać albo przekładać surówkę.

Dzień II

Drugiego dnia dotarły:

  • bajgiel z hummusem z suszonymi pomidorami, serem żółtym i warzywami,
  • koktajl słony karmel z bananem,
  • pulpeciki szwedzkie w sosie pieczeniowym z żurawiną, puree ziemniaczanym i blanszowanym zielonym groszkiem,
  • kasza kuskus z prażonym jabłkiem z cynamonem i rodzynkami,
  • gulasz grzybowo-paprykowy z tofu wędzonym i makaronem orzo.

Również bardzo ciekawy dzień z mocnym miksem smaków. Co ciekawe, pierwszy raz przydarzyło mi się jeść taką płynną konfiturę o tak intensywnym smaku żurawiny (dostępna w obiedzie).

Nieco minus za to, że makaron dodany do gulaszu był sowicie oblany oliwą.

Z każdym dniem coraz ciężej również ściągnąć folię z tacek – zgrzewarka widocznie jest ustawiona na zbyt wysoką temperaturę.

Dzień III

Trzeci dzień diety, a w niej:

  • chleb pszenno-żytni z pastą twarogową z wędzoną makrelą i warzywami,
  • koktajl pumpkin spice z kawą zbożową,
  • potrawka chińska z niemięsem z konopi, ryżem basmati i surówką z ogórka i sezamu,
  • ciasto leśny mecz z suszoną żurawiną,
  • fritatta de patatas z suszonymi pomidorami i tuńczykiem z sosem jogurtowo-koperkowym.

Trzeciego dnia chciałem sprawdzić nieco wege pozycji, stąd też potrawka chińska z niemięsem z konopi i w sumie zapomniałem, że to było niemięso, a nie zwykłe mięso. Każdy z posiłków bardzo treściwy.

Dopiero trzeciego dnia też zorientowałem się, że trzeci dzień pod rząd w zamówieniu miałem koktajl na drugie śniadanie. Spojrzałem do menu – nie jest to wynikiem słabej różnorodności posiłków TIM Catering, a raczej tego, że ich koktajle z nazwy są bardzo intrygujące. Pomimo powtórzenia koktajlu trzeci dzień z rzędu, to całkowicie nie żałuję – są to bardzo dobre „dania”!

Dzień IV

W czwarty dzień diety wybrałem:

  • bagietka wieloziarnista z hummusem z pesto i papryką,
  • muffinki bananowe bez cukru z jogurtem stracciatella,
  • klopsiki z indyka w domowym sosie BBQ z ziemniakami i surówką z kiszonego ogórka i marchwi,
  • chałka z czekoladowym kremem z fasoli i daktyli z wiśniami,
  • leczo po kaszubsku z bagietką graham.

Cały dzień całkiem dobry, kontenerek na surówkę jest, więc wszystko się zgadza. Czwartego dnia już lepiej z folią (oprócz drugiego śniadania) – mam nadzieję, że to nie przez przypadek. Bardzo ciekawy był również krem z fasoli i daktyli na podwieczorek.

Mini minus – w hummusie z pesto była jakaś mała twarda gałązka. Jedząc nieroztropnie już miałbym po zębie!

Dzień V

No i ostatni dzień w TIM Catering składał się z:

  • naleśniki z serkiem migdałowym, pomarańczą i gorzką czekoladą,
  • sałatka z serem camembert, winogronami i orzechami włoskimi z miodowym sosem balsamicznym,
  • lasagne z sosem pomidorowym i mięsem wieprzowym z parmezanem i rukolą,
  • chlebek dyniowy z jogurtem cynamonowym i białą czekoladą,
  • gnocchi z sosem pieczarkowym z tymiankiem i baby szpinakiem.

Bardzo świeże zarówno owoce i warzywa na śniadanie i drugie śniadanie. Lasagne bardzo miękka i delikatna.

Natomiast w chlebku dyniowym ewidentnie zapomnieli o białej czekoladzie i ten posiłek raczej powinien nazywać się ciasto dyniowe, a nie chlebek.

Czy warto zamówić TIM Catering?

Według mnie jest bardzo dużo argumentów przemawiających za tym, że TIM Catering to dobry wybór w przygodzie z dietą pudełkową. Poniżej nieco powodów dlaczego tak uważam!

Różnorodność posiłków

Posiłki są mega zróżnicowane. Zdecydowanie nie ma nudy, a wybierając wersję z wyborem menu na pewno możemy dobrać posiłki tak, żeby zarówno nam smakowały i nie powtarzały się. Niektóre ze smaków nie są oczywiste, a czasem przez ciekawe dania wybierze się posiłek wege nawet nie będąc wege.

Niektóre cateringi dają większe pole manewru przy wyborze menu i w sumie na całe 25 posiłków, które miałem do wyboru średni wybór miałem może z 2 lub 3 razy.

Menu w TIM Catering to zdecydowanie duży atut!

Sprytna cena – naprawdę!

Zamawiając z kodem, za dzień przyszło mi zapłacić 55,24 zł (wybór menu standard, 1800 kcal), a bez kodu dzień wychodziłby za 64,99 zł.

W porównaniu do innych cateringów z tej półki cenowej, to jest naprawdę bardzo dobrze! Łatwo zgarnąć też u nich kody rabatowe, a co za tym idzie – będziemy w stanie zamówić u nich dietę za 55 zł – 60 zł.

Jakość składników

W diecie nie zdarzyło się, żeby dostarczyli warzywa z popularnych mrożonek, które są zmorą wśród cateringów. Największe tego prawdopodobieństwo było przy leczo, potrawce chińskiej czy gulaszu, ale tam wszystko było świeże. Pieczywo dołączane do posiłków również świeże, smak każdego z posiłków i dodatków wyrazisty, więc bardzo na plus.

Sklepik cateringu

To, co jeszcze jest warte uwagi to to, że TIM Catering ma też sklepik, w którym można zamówić pojedyncze posiłki na określone dni. To jest bardzo duże ułatwienie dla osób, które mieszkają z kimś, kto nie je cateringu, a raz na jakiś czas chce zjeść coś z diety pudełkowej. Można płacić oczywiście punktami ze skarbonki, które zbieramy w czasie trwania diety.

Zgrzew folii

To jest zdecydowanie zmora TIM Catering. Ich folia na pudełkach jest zwyczajnie źle zgrzana.

Zasada działa w taki sposób – jeśli na zgrzewarce jest za wysoka temperatura, to folia będzie bardzo mocno zgrzana i będzie ciężko otworzyć pudełko. Jeśli za niska temperatura, to folia będzie się sama odrywać i wszystko będzie rozsypane i rozlane.

W TIM Catering 85% folii było za mocno zgrzanych i było po prostu ciężko otworzyć ich pudełka.