Dietykieta – opinie

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Dietykieta – opinie

Postanowiłem sprawdzić kolejny catering dietetyczny, żeby nie zanudzić się na śmierć zamawiając cały czas jeden i ten sam. Tym razem padło na Dietykietę, która działa w branży cateringów dietetycznych już od dłuższego czasu. Swoim menu dość mocno zachęciła do tego, żeby zamówić ich dietę, więc nie było na co czekać! Mój wybór trafił na dietę wybór menu w wersji 5 posiłków o kaloryczności 1 800 kcal. Sprawdź, jak wypadła Dietykieta w pięciodniowym teście!

Dietykieta – kod rabatowy

Otrzymaj aż 10% rabatu używając kodu 3836856

Przechodząc z przycisku powyżej, nasz kod rabatowy automatycznie się naliczy. Kod działa tylko na pierwsze zamówienie.

Dzień I

Pierwszego dnia dostałem:

  • wietnamska kanapka banh mi z kurczakiem,
  • krewetki w suszonych pomidorach z grzanką i bukietem świeżych warzyw,
  • ragout z łopatki wieprzowej z polentą kalafiorową i warzywami,
  • sernik lion,
  • naleśniki szpinakowe, serek ricotta z suszonymi pomidorami.

Pierwszy dzień i już byłem w dość ciężkim szoku. Śniadanie bardzo sycące, dające się najeść.

Zakładałem, że krewetek będzie tyle, co kot napłakał (do tego przyzwyczaiły mnie cateringi dietetyczne). Dietykieta pozytywnie zaskoczyła – krewetek było naprawdę dużo. Reszta posiłków naprawdę bardzo dobra i przede wszystkim świeża.

Dzień II

W drugi dzień wybrałem posiłki:

  • naleśniki z pastą z kurczaka i szpinaku z sosem harissa mayo i mixem świeżych warzyw,
  • napoleonka na cieście francuskim,
  • tagiatelle z chorizo i krewetkami w sosie z zielonym groszkiem,
  • sałatka z plastrami kurczaka, pomidorami, oliwkami, żurawiną i nasionami słonecznika, pełnoziarniste sucharki, dip jogurtowo-musztardowy,
  • croissant maślany z szynką dojrzewającą, serkiem ricotta i rukolą z pomidorkami.

No tutaj doznałem jeszcze większego szoku. Harissa mayo była naprawdę pikantna (w końcu harissę robi się z chilli). Rzadko cateringi dietetyczne są na tyle odważne, żeby dawać posiłki, które są ostre, a Dietykieta podejmuje to ryzyko.

Napoleonka – czyli karpatka – była bardzo dobra i nie dało się odczuć, że to dietetyczna wersja tego ciasta. Tagiatelle z chorizo i krewetkami ponownie zaskoczyło zarówno ostrością, jak i ilością krewetek.

Croissant nie był wysuszony, warzywa świeże – w tym cateringu od początku czuć, że dbają o jakość składników i swoich posiłków.

Dzień III

Trzeciego dnia dostałem:

  • cajuńska kanapka z łososiem i sosem jalapeno,
  • szarlotka na kruchym spodzie,
  • quesadilla a’la kebab z domowym ketchupem,
  • sernik na zimno z musem truskawkowym,
  • tagliatelle z ratatouille i serem lazur.

Każdy dzień, to co raz większy szok. W przypadku śniadania i sosu jalapeno musiałem dać go kilku osobom do spróbowania, czy też uważają, że jest ostry, czy to po prostu ja odzwyczaiłem się już od kapsaicyny (której brakuje w cateringach). Tu ponownie pyszne wszystkie posiłki, do których można by wracał cały czas.

Tagliatelle z ratatouille nieco odstawał wizualnie od pozostałych posiłków Dietykiety i ten posiłek był szczerze średni, ale i tak dzień uważam za bardzo pozytywny

Dzień IV

Przedostatni dzień testu Dietykiety to:

  • panini z szarpaną wieprzowiną, dżemem z bekonu, sałatką z kapusty i mayo bbq,
  • koktajl truskawka-brzoskwinia,
  • medaliony z indyka i brokuła z pieczonymi ziemniaczkami i sosem tzatzyki,
  • kanapki z mortadelą, ricottą z suszonymi pomidorami i świeżym ogórkiem,
  • bułeczka bao z wieprzowiną w sosie teriyaki, mayo mango-chipotle.

Szok jakie różnorodne posiłki mają i jak jakościowo wyprzedzają inne, które przygotowują dużo więcej toreb dziennie. Nie ma całkowicie do czego się przyczepić, a bułeczka bao to jakaś topka wszechczasów. Po prostu idealne posiłki.

Dzień V

W (niestety) ostatni dzień:

Śniadania na słodko nie są dla mnie jakimś TOP1, zawsze wolę zjeść coś na słono, żeby zostało mi uczucie sytości przez kilka następnych godzin (następny posiłek jem po około 5ciu godzinach). Dietykieta miała naprawdę dobre śniadanie tego dnia, ale raczej wolałbym pozostać przy tych posiłkach na słono. Zawsze zostawiają jakąś lepszą sytość.

Wszystkie pozostałe posiłki bardzo dobre, świeże i zapychające. Totalnie nie ma się do czego przyczepić w tym cateringu, choćbym chciał.

Czy warto zamówić Dietykietę?

Według mnie pomimo tego, że jest jednym z droższych cateringów dostępnych na rynku, to i tak warto ich sprawdzić!

Wszystkie posiłki były sycące, co jest bardzo ważne przy zamawianiu diety pudełkowej.

Ze względu na to, że lubię ostrzejsze jedzenie, Dietykieta bardzo przypadła mi do gustu. Rzadko kiedy spotykałem się z cateringami dietetycznymi, które w tak śmiały sposób przygotowywały posiłki pikantniejsze, niż standardowo. Oczywiście ja wybierając posiłki starałem się brać właśnie te, które spodziewałem się, że będą ostre. Głównie dlatego, żeby sprawdzić czy ich jalapeno czy jakikolwiek inny posiłek naprawdę będzie pikantny, czy może będzie to pic na wodę.

Okazało się, że używają naprawdę wartościowych składników do przygotowywania swoich diet, a to jest bardzo na plus przy cateringach wyrastających jak grzyby po deszczu.

Jeśli dalej zastanawiasz się czy zamówić Dietykietę – tak, warto! Spróbuj, czy przypasuje Ci smakowo. Ja chętnie wrócę do tego cateringu w przyszłości dla fajnej odskoczni. Pamiętaj, zamów 10% taniej z kodem rabatowym 3836856