Po dość długiej przerwie od odwiedzania restauracji, w końcu zdecydowaliśmy się na to, aby wybrać się do Tarniówki, która znajduje się w Osieku (woj. małopolskie). Słyszeliśmy same dobre opinie, więc trzeba było to sprawdzić! Zobacz co zamówiliśmy, jak smakowało i czy polecamy!
Na początek, to co jest ważne – gdy przyjechaliśmy w niedzielę koło 15:00, restauracja była prawie pełna, więc warto mieć tutaj rezerwację.
W Tarniówce zamówiliśmy:
- flaczki wołowe z gorącymi „paluchami” jako szybką przystawkę,
- polędwiczkę wieprzową z sosem z sera gorgonzola, gnocchi i roszponką,
- burgera 100% wołowego (bekon, ser, pikle, cebula, pomidor, frytki) z czarną bułką pszenną.
Pierwsze na nasz stół przyszły flaczki.
Flaczki były bardzo dobre, ciepłe i porządnie doprawione. Idealnie pasowały też gorące paluchy, które delikatnie redukowały intensywność przystawki.
Po chwili przyszły nasze dania główne.
Polędwiczki wieprzowe z sosem gorgonzola okazały się być dość niewielką porcją jak za swoją cenę. Raptem kilka kawałków mięsa za 1 zł więcej niż burger 100% wołowy. Ogólnie dobry, tylko dość dużo zieleniny, którą można by zamienić na nieco większą ilość mięsa.
Burger za to był bardzo dobry – dużo sosu, który nie zabił pozostałych składników, proste łódeczki. Bułka do burgera zabarwiona na czarno smakowała jak normalna bułka, więc w zasadzie to był tylko taki mini dodatek, który ucieszyłby każde dziecko.
Po takiej porcji polędwiczek wieprzowych czuliśmy niedosyt i delikatne ssanie w żołądku, więc nie mogliśmy oprzeć się tortowi bezowemu.
To to już naprawdę była pychota! Zjedliśmy wszystko co do ostatniego kęsa i wydawało nam się, że wyliżemy talerz, żeby na pewno wszystko zjeść! Jedynym minusem były bakalie, bo jak wiadomo bakalie nadają się jedynie do śmieci.
Jak oceniamy restaurację Tarniówka w Osieku?