Jakiś czas temu wraz ze znajomymi wybraliśmy się do Krakowa. Wyprawa bardzo ciężka, z samego rana to i nie zdążyliśmy zjeść śniadania. Liczyliśmy na to, że śniadanie nas pozytywnie zaskoczy swoim smakiem. Chcieliśmy też zamówić kawę, a więc trafiliśmy na Big hat of coffee na ulicy Zwierzynieckiej. Jak wyszło? Sprawdź!
Już na samym początku zauważyliśmy witrynę z wszelkimi dodatkami do kawy i śniadaniami, a najbardziej zainteresował nas bajgiel. Wystrojem lokal bardzo przypomina Propera z Bielska-Białej. Czy wszystkie kawiarnie z własnymi blendami muszą być hipsterskie?!
Wybraliśmy zwykłe kawy americano, które były delikatnie kwaśne, ale „do wypicia”, zaskoczył nas natomiast smakiem sam bajgiel, który był naprawdę bardzo dobry. Od razu zaznaczamy, że nie jesteśmy wielbicielami tego rodzaju pieczywa!
Bajgiel, podobnie jak kawa zniknął bardzo szybko. Całość była bardzo dobrze skomponowana, a osoba, która przygotowała bajgla nie żałowała nam składników. Jedynym minusem było to, że na koniec naszej kanapki, składniki zaczęły uciekać z bułki. Niestety tego typu rzeczy nie jestesmy w stanie przeskoczyć ;).
Big hat of coffee – bardzo pozytywnie! 4 serduszka na 5, ze względu na kwaśną kawę. Ale to tylko nasze preferencje!
Jak się dostać do Big hat of Coffee na ulicy Zwierzynieckiej?
Sprawdź jak przygotować tak pyszne bajgle w artykule pt. „Bajgle z czym jeść„!