Terra mare (Katowice)

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Terra mare (Katowice)

Reklama tej restauracji non stop atakowała nas w radiu, a po sprawdzeniu menu doszliśmy do wniosku, że chcemy spróbować ich specjałów. W ich menu królują owoce morza, więc trzeba było je zamówić! Zarezerwowaliśmy stolik i…

… nasz stolik tak naprawdę nie został zarezerwowany pomimo tego, że dostaliśmy potwierdzenie na Messengerze, że rezerwacja została zapisana. Kelnerka poprowadziła nas do stolika, który był dostępny. Tutaj również mieliśmy niemiłe zaskoczenie – wszystkie stoliki miały ładnie udekorowane stoliki, ale nasz z małą tacką pod talerze i szklanki coca-coli, w dodatku z twardymi i niewygodnymi krzesłami (gdy pozostałe stoliki miały fotele i kieliszki na wodę / wino). Trudno.

Zamówiliśmy jako przystawki focaccię (włoskie pieczywo z oliwą i ziołami) i brodo con raviolo di carne (bulion z mięsnym ravioli). Na drugie dani gamberoni piccanti (krewetki tygrysie, salami pikantne, seler naciowy, pomidorki cherry, rukola, sos pomidorowo-winny i pieczywo własnego wypieku) i polpo con verdure (grillowana ośmiornica, mix sałat, pomidorki koktajlowe, pieczywo własnego wypieku).

Na początek oczywiście przyszły nasze przystawki.

Focaccia była bardzo dobra, dobrze doprawiona, a całość dopełniała oliwa z oliwek, która ciągle towarzyszyła nam przy stoliku. Ciężko jest spieprzyć focaccię, więc tutaj okejka.

Bulion z ravioli był po prostu rosołem z jednym pierogiem, który się rozpadał. I to w sumie całość.

Następnie przyszły te dania, na które wszyscy czekaliśmy – krewetki tygrysie w sosie i grillowana ośmiornica.

Krewetki tygrysie w sosie na ostro były bardzo dobre, choć krewetki same w sobie nieco mocniej byśmy podsmażyli. Całość smakowała nieco jak polski gulasz ale z owocami morza.

Grillowana ośmiornica – albo to nie są nasze smaki (próbowaliśmy pierwszy raz), albo ta ośmiornica w Terra Mare była średnio przygotowana. Mixem sałat okazał się jeden liść sałaty, do tego pomidorki cherry. Zamówiliśmy około 200g tej potrawy, więc ośmiornica kosztowała nas około 120 zł. Czy powtórzylibyśmy? Jeśli byłaby przygotowana tak samo jak w tej restauracji – niekoniecznie.

Dania ogólnie otrzymaliśmy dosyć szybko, oprócz tego, że na samym początku musieliśmy czekać około 30 minut, aż przyjdzie kelner odebrać od nas zamówienie.

Zachęceni reklamą w radiu, ciekawym menu wybraliśmy się do Terra Mare, ale raczej nie szybko powtórzymy wizyty w tej restauracji. Po pierwsze – nasza rezerwacja zginęła, po drugie zostaliśmy potraktowani po prostu gorzej niż pozostali – wyrzuceni na skraj restauracji z bylejako przygotowanym stolikiem. Po trzecie dania były średnie, pomimo tego jak bardzo restauracja kreuje się jako prestiżowa. Byliśmy w niejednym miejscu, które było tańsze, mniej „ekskluzywne”, ale zjedliśmy w nich o niebo lepsze posiłki.

3 / 5
Dwóch grubasków zagłosowało!

Jak dostać się do Terra Mare?