Ile napiwku powinniśmy dać?

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Ile napiwku powinniśmy dać?

Wiele ludzi szuka odpowiedzi ile powinniśmy zostawić napiwku. Tak naprawdę temat napiwków to dosyć filozoficzna kwestia – jak mówi piękne polskie przysłowie „co kraj to obyczaj”, ale jak tak naprawdę powinno się docenić obsługę w knajpach?

Na początku chce od razu zaznaczyć – cały artykuł to zbiór subiektywnych myśli, każdy może uważać inaczej 😉 Niektórzy nie dają napiwków, inni nie mają problemu do pozostawienia napiwku. Niektórzy mówią, że płacąc kartą ciężko dać napiwek, ale czy na pewno? Wystarczy określić kwotę, a kelner nabije więcej na terminalu.

Wielu z nas zdarzyło się pójść do restauracji (niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie jadł na mieście), zamówić coś dobrego. Wielką rolę w restauracji odgrywa kelner, czyli obsługa. Nie zawsze spotykamy bezpośrednio kucharza przyrządzającego nasze dania, a twarzą knajp staje się kelner lub kelnerka. Napiwek, czyli tak naprawdę dodatek do wypłaty kelnerów, według nas powinien zależeć od jakości obsługi danego stolika.

Przychodząc do restauracji bardzo mocno polegamy na kelnerach – od samego przywitania, przez podanie menu, aż po odebranie zamówienie i podanie posiłku. Kelnerzy mają ten minus, że pracują w gastronomii, a jak to się mówi „kto w gastronomii nie pracował, ten nie zna życia”.

Kelner kelnerowi równy? Jakie napiwki?

Kelner, który od początku jest do nas uśmiechnięty, zażartuje przy stoliku, pokaże że „chce mu się żyć” w tej ciężkiej jak cholera pracy, od razu u nas plusuje. Działa to na bardzo łatwej zasadzie – uśmiech powoduje wytwarzanie się endorfin w mózgu osoby, która widzi uśmiech, przez co wydaje się nam że ten kelner polepszy nasz dzień. Zastanów się sam/sama – jak reagujesz gdy kelner podając Ci zupę niemalże rzuca ją przed Tobą z grymasem na twarzy? Czy postawa tego kelnera jest warta dużych napiwków (jeśli w ogóle jakiegokolwiek)?

Nie zazdrościmy pracy kelnerom – jest to bardzo wycieńczająca praca, która doprawiona jest klientami typu „nie smakuje mi to, bo jest tutaj o 2 gramy soli za dużo!”. Nie jesteśmy też zdania, że kelnerzy, którzy są niemili, czy nie uśmiechają się nie powinni pracować w takim zawodzie. Każdy z nas ma czasem swój „gorszy dzień” przez który nie jest w stanie tak dobrze funkcjonować jak zazwyczaj.

płacąc kartą można dawać napiwku w formie napiwku

Czy napiwek jest z góry ustalony?

Narzucana wysokość napiwku klientom na rachunku, za który obligatoryjnie muszą zapłacić (jak np. robią to Niemcy lub Czesi w restauracji Karlova 30 o której pisałem) jest chora i nienormalna. Zazwyczaj jest to procent od wartości zamówienia końcowego rachunku. To tak jakby zawsze kasować napełnianie klimatyzacji w samochodzie za pewną kwotę, nie patrząc na to ile w rzeczywistości zużyto środka uzupełniającego. Nigdy nie powinno dojść do tego typu sytuacji.

Napiwek za granicą

W wielu krajach, np. na Ukrainie napiwki kelnerów to podstawa. Nie jest to uwarunkowane jakąkolwiek kulturą związaną z zachodnią historią. Kelnerzy, jak i większość ludzi pracujących na Ukrainie zarabia bardzo mało, można by powiedzieć „tyle co kot napłakał”. Z opowieści znajomych pochodzących z tego kraju, dowiedziałem się, że nie przekazanie napiwku tamtejszym kelnerom to prawie powiedzenie „jesteś śmieciem, obsłużyłeś nas okropnie, niech Twoja rodzina zginie”. Wywodzi się to tylko i wyłącznie z kiepskiej ekonomii tego kraju.

Przebywając w Japonii, warto, a nawet trzeba pamiętać o tym, żeby nie przekazywać tamtejszym kelnerom napiwków. W przeciwieństwie do Ukrainy, w tych krajach pracownicy wręczanie napiwków wiąże się z powiedzeniem „lepiej zmień pracę, a tutaj masz trochę drobnych jak Cię już wyrzucą” / „jesteś biedakiem, bierz te drobne” – tak myślą Japończycy, czego oczywiście nie mamy w zamyśle.

W USA przekazywanie napiwków to podstawa. Za każdym razem, gdy wyjdziesz z restauracji bez przekazywania napiwku obsłudze, zostaniesz nazwany zwykłym chamem, prostakiem i świnią. Standardowo, wysokość napiwku wynosi 15-20% wysokości kwoty na rachunku.

Napiwki w północnej Afryce posiadają jeszcze inny stosunek do napiwków. W krajach takich jak Egipt, Tunezja czy Maroko, napiwki to integralna część życia afrykan. Oczekuje się tam napiwków w każdym miejscu, nawet u fryzjera czy w zwykłym poczciwym sklepie spożywczym. Jeśli jesteś polakiem podróżującym do Egiptu, warto dać dolara jednej osobie z obsługi. Sprawdź co wtedy będzie się działo – ten jeden kelner będzie dolewać Ci drinka nawet jeśli go nie zawołasz, na Twoim łóżku codziennie będzie na Ciebie czekać czysty ręcznik uformowany w łabędzie i inne kaczki – za zwykłe napiwki. Warto!

W trakcie wyjazdów za granicę, warto dopytać się w hotelu czy przeszukać Internet, żeby dowiedzieć się czegoś na temat kultury ludności, do której się udajemy, aby nie popełnić międzynarodowego faux pas (jak Komorowski z shogunem w 2015 roku).

Podział napiwków

Nie raz mówi się tez o podziale napiwków. Niestety wręczyć napiwek jesteśmy w stanie tylko i wyłącznie kelnerom – czy to za ich postawę wobec nas (goście restauracji) czy za profesjonalną obsługę czy za smaczny posiłek, który nam serwowali. Większe napiwki w restauracjach zazwyczaj się dzielone na całą restaurację. Czyli niezależnie komu przychodzi nam wręczyć napiwek, i tak właściciel na koniec dnia rozdziela napiwki dla swoich pracowników. Z jednej strony to miły gest wobec kucharzy, którzy nie otrzymują wcale napiwków, a z drugiej strony mamy do czynienia z sytuacją, w której obsługiwała nas jedna osoba, a pozostali, czyli nawet ci, którzy gorzej obsługiwali, otrzymują napiwki. Z pewnością mile widziane są napiwki bezpośrednio i tylko i wyłącznie dla kucharzy, ale niestety zwyczaj dawania napiwku jest tylko wobec kelnerów.

Dobra, dobra, a ile Wy dajecie na napiwki?

To zależy.

Zdarzyło mi się w Czardzie Grill (restauracja przy DK1) dać 35 złotych napiwku za kilka faktów:

  • ruch był ogromny (ok. godziny 15:00), po wejściu kelner od razu powiedział nam, że nie ma miejsca, czas oczekiwania na miejsce siedzące to około 40 minut, ale że jak chcemy to możemy poczekać
  • w czasie czekania dostaliśmy za darmo wodę
  • kelner sprawiał wrażenie jakby nie przerażało go to, że klienci z minutę na minutę się rozmnażają jak grzyby po deszczu
  • gdy już usiedliśmy, a lokal wciąż pękał w szwach, nasz kelner nie zwalniał tempa i wciąż się uśmiechał

Natomiast w Turkusowej w Czechowicach nie dałem w ogóle napiwku, gdy pizza, którą jedliśmy została niemalże rzucona nam przed nos bez żadnego „przepraszam” lub „smacznego” (oczywiście to drugie nie musi występować non stop).

Każdy powinien mieć swój „termometr” zadowolenia z kelnera – określić punkty, które powinien spełniać, aby otrzymać jakikolwiek napiwek. Dzięki temu nie będziecie zastanawiać się „ile powinien wynosić napiwek”.

Chłopaku / mężczyzno / dominująca kobieto, pamiętajcie! Im większy dacie napiwek kelnerowi nie oznacza, że druga połówka z którą jesteś na randce będzie bardziej przychylnie patrzeć w Twoją stronę. Pamiętaj, że jeśli dasz 10zł zamiast 25zł napiwku, 15 złotych możesz przeznaczyć na różę lub czekoladki, które dasz drugiej osobie – ot taka ekonomia.

pozostawianie napiwku dawanie napiwków

Napiwki a podatek

Teraz najśmieszniejsza część całego wpisu – podatek kelnerów, którzy otrzymują napiwki.

Dodatkowe pieniądze są teoretycznie przychodem kelnerów. W takim wypadku powinna zostać w wspólnym budżecie restauracji / menadżera / firmy. Nigdy (nie słyszałem, żeby ktoś tak robił) napiwki nie są przekazywane do kasy. Całość trafia do kieszeni kelnera. W takim wypadku, teoretycznie, każde pieniądze, które zostały przekazane powinny być rozliczane według PIT-11 (nawet napiwki), a więc powinno się od kwoty napiwku odliczać podatek dochodowy oraz chorobowy jeśli szef ubezpiecza kelnerów. W wypadku przekazania dodatkowych drobnych przez klienta, szef powinien dopisać kwotę do rozliczenia miesięcznego pracownika. Jeśli tak się nie stanie, kelner ma wymów odprowadzenia podatku, od kwoty którą otrzymał w ciągu roku w urzędzie skarbowym (coroczny PIT). W żadnym wypadku dodatkowe 10 czy 20 złotych nie jest darowizną, co w oczach Państwa (humorystycznie użyta została duża litera) jest złodziejstwem, bo skoro zarobiłeś to wszystko dzięki Polsce, więc musisz nam wszystkim trochę oddać.

Prawo, a napiwki

W Polsce nie mamy uregulowanego prawa, które mówi nam ile procent napiwku powinniśmy zostawić obsłudze. Chwała im za to! Prawo pierwszy raz stoi po stronie obywateli. Nie musimy więc obligatoryjnie dawać napiwki w każdej restauracji, co jest uciążliwe przy płatności kartą.

Napiwki definitywnie powinniśmy zostawić, ale zawsze z rozwagą. W zależności od kwoty, którą wydaliście na jedzenie i jakości obsługi w restauracjach.

Dajcie znać co sądzicie o datkach na piwo – czy wciąż dawać czy nie dawać 😉