Masala (Wrocław)

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Masala (Wrocław)

Od dawna chcieliśmy spróbować dobrej restauracji hinduskiej. O Masala dowiedzieliśmy się z dnia na dzień, szukając jakiejkolwiek restauracji. Mają bardzo dobre opinie, dlatego sami też musieliśmy sprawdzić, co można i jak można zjeść u nich w restauracji. Ciekawi? No to sprawdźmy to!

To, co jest na pewno fajne w Masala to to, że kuchnia jest otwarta i na bieżąco można oglądać, jak kucharze przygotowują dania. Znajduje się ona po lewej stronie od wejścia do restauracji, a nam się poszczęściło i mogliśmy obserwować, jak kucharze rzucają przyprawami. Dosłownie – rzucają… Oni się nie pitolili, garść jakiejś przyprawy, kolejna, kolejna, rzucają, strzelają na garnkach i w ogóle rozgardiasz. Ma to swój klimat.

Zamówiliśmy butter curry, tikka masalę oraz dwa tradycyjne chlebki naan.

masala wrocław

Butter curry było bardzo delikatne, podobnie jak mięso. Kremowa struktura sosu idealnie pasowała do chlebka naan wypiekanego na bieżąco w ichniejszym piecu.

Tikka Masala charakteryzowało się mocnym pikantnym smakiem. Podobnie, jak w butter curry, Tikka Masala miało bardzo delikatne mięso. Bardzo dobrym i ciekawym dodatkiem w Tikka Masala był imbir w słupkach, który dodawał dodatkowy smak do całej potrawy.

Pomimo tego, że porcje wyglądały niepozornie (były bardzo małe), to szybko poczuliśmy sytość. 49 zł za osobę za komplet (danie + chlebek naan) to dobra cena za taką jakość posiłków.

Próba sprawdzenia prawdziwego dania od prawdziwych hindusów na pewno na plus. Wracając do Wrocławia jeszcze pójdziemy do Masala!

Podczas wychodzenia z restauracji (około godziny 14), pod lokalem już kumulowała się kolejka do wejścia. Warto wcześniej zarezerwować sobie miejsce w lokalu, bo osób chcących zjeść ich posiłki jest naprawdę dużo.

Jak oceniamy restaurację Masala?

5 / 5
Dwóch grubasków zagłosowało!

Jak dostać się do Masala?