Wirtuozeria (Bielsko-Biała)

Blog przez żołądek do serca

Maciej

Niezły obżartuszek, ale tylko i wyłącznie w dobrej wierze! Pasjonata dobrego obiadu i krótkiej siesty. Laureat nagrody #mamOplaijobla
Wirtuozeria (Bielsko-Biała)

Jesienią na Błoniach w Bielsku-Białej, kiedy wieczorem koło 19 jest już zimno, warto wybrać się do restauracji. Warto też zadbać o to, żeby w lokalu było cieplej niż na zewnątrz. Właśnie w taki sposób podczas zdjęć produktowych gum oporowych dla znajomego trafiliśmy do Wirtuozerii.

Sam wystrój lokalu był zabójczy – czuć było klimat restauracji, a dzięki ogrzewaniu, w ten mroźny wieczór mogliśmy choć trochę się ogrzać.

Chcieliśmy przyśpieszyć proces rozmrażania naszych rąk, stąd też wizyta w toalecie, która nas zszokowała. Oczywiście w pozytywnych tego słowa znaczeniu. Zamiast standardowej łazienki, zobaczyliśmy bardzo nowoczesną łazienkę z futurystycznymi ozdobami i beczką z mennicą zamiast zwykłego kranu ze zlewem. Ze względu na brak czucia w dłoniach nie zrobiliśmy zdjęcia 🙁

Zamówiliśmy za to pierogi z mięsem!

wirtuozeria bielsko

Od nas szybka i prosta opinia – 3.5! Nie było w Wirtuozerii niczego, co nas zachwyciło, przez co mielibyśmy tam wrócić na kolejny obiad czy kolacje.

3.5 / 5
Dwóch grubasków zagłosowało!

Jak się dostać do Wirtuozerii?